• 8 listopada 2020

Po prostu PASJA

Po prostu PASJA

Po prostu PASJA 1024 683 Maciej Jeziorski - Trener i zawodnik kolarstwa
Rzadko kiedy na swoją stronę kopiuję post ze swojego zawodniczego FP ,ale pomyślałem, że tym razem zrobię wyjątek ze względu na temat przewodni 🙂
Za mną najbardziej leniwy (treningowo) październik od kiedy trenuję kolarstwo.
Bez planu, bez założeń treningowych, totalny luz. Z jednej strony ok – odpoczynek po sezonie, reset dla ciała i głowy, więcej czasu na inne tematy. Okres przejściowy, roztrenowanie – to jest potrzebne. Wszytko gra.
Od kilku dni wróciłem do regularnych treningów i muszę przyznać, że to jest NAJPIĘKNIEJSZA rzecz na świecie:
– Wstawać rano z konkretnym planem działania, z misją do wykonania. Co ważne, z taką misją, która dotyczy mnie, mojego ciała i umysłu, samorealizacji.
– Ustawić tak dzień, żeby znaleźć czas dla siebie – czas na trening.
– Odciąć się od informacyjnego szumu, nie gapić się w ekran, skupić tylko na sobie, własnych myślach, odczuciach.
– Poczuć „ten” stan przyjemnego zmęczenia i luzu zaraz po powrocie z mocnej jazdy.
– Zadbać o właściwą dietę, regenerację, ogólnie zdrowy tryb życia.
Miesiąc bez treningów dał mi do zrozumienia, jak bardzo tego potrzebuję.
Dziś w fatalnej pogodzie, taaaaki banan non stop na twarzy (patrz foto poniżej).
Serio.
Coś pięknego.
_____________________________________________
W tym momencie post miał się skończyć, ale coś mnie naszło i trochę rozszerzyłem swoją myśl. Jak masz chwilę to przeczytaj 👇
_____________________________________________
Powyższa treść niekoniecznie jest o trenowaniu, a bardziej ogólnie – o PASJI.
Jakie to szczęście, że ją mam.
Większość z Was też zapewne ją ma (zapewne kolarstwo).
Duży dar.
Nie każdy ma tyle farta.
Szczęściarze z nas.
Doceńmy to.
Nie mogę sobie odpuścić skopiowania tu kilku cytatów z rozmowy z Miłoszem Brzezińskim, właśnie o pasji. Strasznie lubię tego słuchać.
W mojej ocenie masę trafnych stwierdzeń. Poniżej kilka fragmentów jedynie z samego początku rozmowy.
„Żeby mieć pasję, trzeba mieć na przykład układ nerwowy w odpowiedniej kondycji.”
„Pasja jest pewnym poważnym wysiłkiem, który my w życiu dokonujemy. To nie jest coś, co się dopiero wydarzy i ja chciałbym to zrobić, ale pasja, to jest bardziej coś, w co ja już włożyłem bardzo dużo wysiłku. Gdzie ja się mogę obejrzeć za siebie i stwierdzić, że tyle w to włożyłem roboty, że to chyba jest moja pasja w takim razie, nie ma się co oszukiwać!”
„Pasja jest właściwie taką wisienką na torcie naszego wysiłku w coś włożonego. Pasja też powoduje w nas wewnętrzny przymus. My możemy pasję mieć, przez pewien czas jej nie uprawiać i wtedy na przykład rodzina mówi wiesz co, pojedź już na ryby albo wiesz co, ty to już idź na tę swoją salsę. Albo ty idź już poklej te modele, albo ty już poklej te swoje witraże, bo się nie da z tobą wytrzymać. Tak? I ludzie mówią wtedy: dobra! I dopiero wtedy odzyskują równowagę.”
„Czyli pasja, a w zasadzie niemożność jej uprawiania, powoduje pewną tęsknotę, dyskomfort.”
„Znowu ciekawa prawda jest taka, że jak już ktoś znajdzie pasję, to nie ma wyboru. Jak ktoś raz zasmakuje samorealizacji, to już zawsze będzie głodny – tak mówi stare przysłowie pszczół i ono jest poniekąd prawdziwe. Jak ktoś już raz poczuje, jak się czuł, kiedy może robić to, co robił, to nawet jak już nie będzie mógł tego robić, to już zawsze będzie za tym tęsknił. Więc to już nie jest kwestia wyboru.”
PS Powyższy post prawdopodobnie powstał w trakcie przypływu potreningowych endorfin 🙂
fot. okładkowe – Ola Sulikowska

Dodaj komentarz