Tego weekendu do wyboru miałem dwa wyścigi – Puchar Czech 800 km od domu, lub Puchar Mazowsza pod domem. Ostatnio podróżowania było sporo, więc postawiłem na lokalną „zabawę” na terenie Wojskowej Akademii Technicznej.
Trasa w pewnym stopniu przypomina jeden wielki pumptrack, więc ściganie jest bardzo specyficzne. Mnóstwo zakrętów i krótkich hopek, kilka prostych, zero podjazdów. Najdłuższe wzniesienie tak na około 7sek. Technika, technika, technika + trochę dynamiki w nogach do krótkich przyspieszeń. Fajny, „odmulający” trening.
Start poszedł po mojej myśli – od drugiej połowy pierwszego okrążenia wyszedłem na prowadzenie i nie oddałem go do końca. Wcale nie przyszło mi to łatwo. Charakter trasy raczej nie pozwalał na wyraźne odjechanie od rywali. Każda sekunda miała znaczenie, a jeden mały błąd mógł kosztować utratę całej przewagi. Przez 1h trzeba było utrzymać koncentrację na 100%. Na każdej z sześciu rund „urywałem” po kilka sekund, co ostatecznie dało mi pół minuty przewagi nad drugim zawodnikiem. Po bardzo ciekawym finiszu, podium uzupełnili: Michał Glanz i Michał Cąpała. TU wyniki.
W najbliższy weekend ściganie na czwartej edycji Pucharu Polski w Pcimiu. Nowa miejscówka na „pucharowej mapie cross-country”, więc zapowiada się bardzo ciekawie! 🙂
Fot. okładkowe: Maria Lipowiecka
Dodaj komentarz