Sezon #14 przeszedł do historii. Dołączając do tego amatorskie zawody (czyt. bez licencji), będzie jakieś 20 lat ścigania. 2/3 mojego życia. Kawał czasu. Kolarstwo już od dawna jest dla mnie sposobem na życie, pasją, pracą. Ilość startów i wyniki nie mają tu kluczowego znaczenia, ale w podsumowaniu sezonu warto od tego zacząć.
W kolejności chronologicznej wyglądało to tak:
- Puchar Polski XCO, Krynica Zdrój – 15 msc.
- Puchar Mazowsza, Jabłonna – 9 msc.
- Puchar Słowacji, Drozdovo – 22 msc.
- Puchar Mazowsza, Wesoła – 2 msc.
- Puchar Polski XCO UCI C3, Białystok – 12 msc.
- Puchar Polski XCO, Jastrzębie Zdrój – 4 msc.
- Puchar Polski UCI C1, Wałbrzych – 10 msc.
- Beskidy MTB Trophy (4 etapy), Szczyrk – 5 msc. (klasyfikacja generalna, niestety wyniki słabo ogarnięte )
- Puchar Czech UCI C1, Bedrichov, – DNS. (czyli byłem zapisany, odebrałem numer, ale nie wystartowałem)
- Orlen Małopolska UCI C2, Myślenice, 22 msc.
- Puchar Polski XCO UCI C3, Warszawa, 6msc.
- Puchar Czech UCI C1, Hlinsko, 30msc.
- Mistrzostwa Polski MTB XCO, Boguszów Gorce, 8 msc.
- JBG-2 Wiśniowiec MTB race, Rybnik, 5 msc.
- Puchar Polski XCO, Głuchołazy – 8 msc.
- Gold Hill Maraton, Głuchołazy – 4 msc.
- Mistrzostwa Polski XCM, Srebra Góra – 14msc.
- Pucha Mazowsza, Wesoła – 2msc.
- Mistrzostwa Polski XCC, Jelenia Góra – 10msc.
- Jelenia Góra Trophy UCI C1, Jelenia Góra – 13msc.
- Bike Maraton UCI series, Jelenia Góra – 22msc.
- Puchar Mazowsza, Jabłonna – 2msc.
Ściganie od kwietnia do początku października. 1 etapówka, 3 maratony, 18 wyścigów XC.
Początek sezonu słaby w moim wykonaniu. Przyczyna prosta – w lutym i marcu nie poświęciłem tyle czasu na treningi i odpowiednią regenerację, co w latach poprzednich. Nie wyjechałem również na żadne przedsezonowe zgrupowanie, które praktykowałem przez ostatnich 10 lat. Niedociągnięcia treningowe odczułem w kwietniu i na początku maja. W tym czasie pracowałem nad sobą, żeby kolejna część sezonu była bardziej udana. Odblokowałem się w Jastrzębiu-Zdrój pod koniec maja. Solidnie pojechałem tydzień później w Wałbrzychu. Zdecydowałem się na start w etapówce – dla przygody, dla zmiany i z myślą o dobrym treningu w górach. Wyszło zaskakująco dobrze, bez większych kryzysów i bez defektów. Po chwili luzu, regeneracji, czułem się w bardzo dobrej dyspozycji. Niestety gleba w Bedrichovie podczas objazdu trasy, trochę pokrzyżowała moje plany wyścigowo-treningowe. Cieszę się, że nic poważnego się nie stało. Nie zapomnę strachu i swoich czarnych myśli tuż po wywrotce. 4h później, wychodząc ze szpitala, chciałem startować następnego dnia. Ból szyi i brak pełnego czucia w prawej dłoni, na start nie pozwoliły, ale dwa dni później mogłem już kręcić na szosie. Myślenice poszły dramatycznie źle. Na warszawskiej Kazurze już znacznie lepiej. Puchar Czech w Hlinsku przy dużym treningowym zmęczeniu, wyszedł zgodnie z oczekiwaniami, czyli słabo. Z mojej imprezy docelowej – Mistrzostw Polski XCO, jestem zadowolony – 8 miejsce jest dla mnie ok. Końcówka sezonu to przede wszystkim niezłe występy na Mistrzostwach Polski w maratonie i XCO w Jeleniej Górze.
Cieszę się, że kolejny rok byłem w stanie kręcić się gdzieś w okolicy TOP 10 zawodników XCO w Polsce. Jasne, że fajnie by było ugrać coś więcej, ale to już nie ten etap mojej sportowej kariery. Priorytety są inne. Biorąc pod uwagę wszystkie czynniki wokół i ilość czasu poświęconego na swój sportowy rozwój, to brak regresu jest moim progresem.
Przechodząc do drugiej część podsumowania, sezon 2021 to przede wszystkim:
- starty moich podopiecznych, którzy w każdy weekend dzielnie walczyli na wyścigach w całej Polsce (i nie tylko)
- świetni ludzie, których miałem okazję spotkać na wyścigach
- organizatorzy, sędziowie, fotografowie i cała reszta kolarskiego środowiska
- podróże i fantastyczne nowe miejsca
- super czas spędzony z moją narzeczoną Patrycją ❤️
- wielokrotne powtarzanie jednego z najlepszych stanów emocjonalnych, jakie można sobie wyobrazić, czyli dobre jedzenie zaraz po wyścigu ❤️
- nieocenione wsparcie sponsorów – sprzęt od TRW Sport (rowery KTM + bidony Fidlock), opony CST, koła Evanlite, akcesoria od Force, pomiar mocy od Inpeak
Dzięki za sezon 2021!
PZDR!
Dodaj komentarz