
Głód dobrego ścigania był duży. Niestety nie został zaspokojony. Kilka minut po starcie rozciąłem tylną oponę i na tym zakończyłem swój występ.
Szkoda. Defektów w tym sezonie już miałem sporo i jak widać pech mnie nie opuszcza. Cóż, nie pozostaje nic innego, jak przekuć to w sportową złość i trenować dalej. Obecnie szykuje się do drugiej połowy września, gdzie czekają jeszcze dwa fajne wyścigi XC – „Maja Race” w Jeleniej Górze (22.09) i Finał PP XC w Boguszowie (30.09). Po drodze pojadę Bike Maraton w Wałbrzychu (8.09) i Puchar Mazowsza w Legionowie (16.09).
Końcówka sezonu zapowiada się ciekawie, pracowicie i oby szczęśliwie! 🙂
Dodaj komentarz