Ułożenie właściwego planu treningowego jest bardzo ważnym, trudnym i obszernym tematem. Powstała masa mądrych książek na ten temat, więc oszczędzę sobie wypisywania oklepanych teorii. Periodyzacja, tapering, superkompensacja – znajomość tych i wielu innych pojęć jest bardzo istotna, ale wcale nie gwarantuje pełnego sukcesu. Wiedzę teoretyczną należy uzupełnić o bardziej „życiowe” zasady. Dopiero połączenie jednego z drugim pozwoli czerpać pełne korzyści z ułożonego planu.
Poniżej sześć zasad, które w mojej ocenie są bardzo istotne podczas układania planu:
1) Zrób analizę, wyznacz cele.
Czyli dokładnie to, o czym pisałem w dwóch poprzednich postach. Analiza poprzedniego/poprzednich sezonów i
wyznaczenie celów, są początkiem planowania. Bez tych dwóch pierwszych kroków nie ma możliwości, żebyś ułożył optymalny plan treningowy dla siebie. Jeżeli nie masz narzędzia do przeprowadzenia właściwej analizy (czyt. właściwie prowadzony dzienniczek treningowy), postaraj się odtworzyć poprzedni sezon. Pomyśl o swoich mocnych i słabych stronach, kiedy była forma, a kiedy jej nie było – przypomnij sobie tyle, ile jesteś w stanie. Zapisz to koniecznie. Cele, które wyznaczyłeś, są podstawą planu. Właśnie od celu głównego zaczyna się proces planowania. Znając jego datę, cofaj się w kalendarzu z planowaniem, stosując przy tym właściwą periodyzację.
2) Dostosuj plan do siebie.
Dwa takie same plany treningowe dla dwóch różnych osób, nie powinny istnieć. Każdy jest inny – predyspozycje, cechy ograniczające, cele, plan dnia, plan tygodnia itp. – te i wiele innych kwestii mających wpływ na plan treningowy, nie mają szans być takie same. Oczywiście niektóre z nich mogą się pokrywać (np. te same cele), ale nie wszystkie na raz. Indywidualizacja planu jest kluczowa
3) Bądź elastyczny.
Nie ma takiej możliwości, żebyś idealnie zaplanował cały rok treningowy z góry. Rok?! Często tydzień ciężko
zaplanować. Choroba, kontuzja, niespodziewany wyjazd służbowy, opieka nad chorym dzieckiem – spraw, które zaburzają plan jest mnóstwo. Ważne żebyś reagował na bieżąco, modyfikował plan, ale nie rezygnował z niego! To samo dotyczy Twoich odczuć treningowych. Słuchaj swojego organizmu i reaguj. Przeceniłeś swoje możliwości podczas planowania, jesteś przemęczony? Zastanów się dlaczego – być może musisz zmniejszyć obciążenie lub zadbać o lepszą regenerację. Działa to także w drugą stronę. Nie doceniłeś swoich możliwości, z dużą łatwością wykonujesz plan? Prawdopodobnie możesz zwiększyć obciążenie, tak żeby organizm otrzymał właściwy bodziec do rozwoju.
4) Zaplanuj „dowolne” jednostki treningowe.
Ścisłe trzymanie się planu jest męczące. Obciążenie psychiczne jest co najmniej tak samo istotne, jak obciążenie fizyczne. Warto czasem odpocząć od idealnie zaplanowanych jednostek treningowych. Wyjdź na trening bez urządzenia, które monitoruje tętno/moc, nie patrz na cyferki, rób na co masz ochotę. Fakt, nie brzmi to jak mądry trening, ale warto czasami włączyć coś takiego do planu – znacznie obniża ryzyko wypalenia.
5) Pamiętaj o różnorodności.
Szukanie różnorodności w znacznym stopniu jest związane również z obciążeniem psychicznym wywołanym przez proces treningowy. Nie czarujmy się – trenowanie, tak ogólnie, jest strasznie nudne, a co najmniej monotonne. Dotyczy to każdego sportu, a sporty o charakterze wytrzymałościowym są w czołówce aktywności nudnych/monotonnych. Szukaj nowych bodźców, nowych aktywności, nowych miejsc. Ustaw się z grupą znajomych, zapisz na nowe zajęcia, poznaj nowych ludzi. Czasem wystarczy pojechać swoją treningową rundę w drugą stronę , lub zrobić interwały w innymi miejscu niż zazwyczaj – to już są jakieś zmiany! Warto tutaj wspomnieć o naszym klimacie i czterech porach roku – fantastyczne źródło różnorodności, zmienności, ucieczki od monotonni! Jesteśmy szczęściarzami, że nie mieszkamy w „nudnych” ciepłych krajach. Wcale nie żartuję 😉
6) Poinformuj bliskich o swoich planach.
Brzmi dziwnie, co nie? Prawda jest taka, że powodzenie Twojego planu w bardzo dużym stopniu zależy od ludzi, którzy są z Tobą na co dzień. Wsparcie najbliższych jest mega ważną sprawą – bez tego ciężko cokolwiek osiągnąć. Poinformuj najbliższe Tobie osoby o Twoich celach i planach. Zapytaj się, co o tym sądzą. Pokaż im, jak bardzo Tobie zależy – powinni wiedzieć, że to nie jest jakieś głupie, przelotne hobby, tylko coś więcej. Coś co sprawia, że stajesz się lepszym człowiekiem. Musisz znaleźć kompromis między życiem prywatnym, a treningami. W przeciwnym razie może posypać się jedno i drugie. Gdy dojdziesz do momentu, kiedy odpuszczając trening usłyszysz od bliskiej osoby coś w stylu „A Ty nie byłeś dziś na treningu? Co się z Tobą dzieje?”, wtedy jest bardzo dobrze – masz wsparcie i motywacje, czyli coś niezwykle cennego.
Nawet jeśli korzystasz z usług trenera, sam również musisz zaangażować się w proces planowania. Patrząc chociażby na ostatni punkt, ciężko sobie wyobrazić, żeby ktoś zrobił to za Ciebie. Relacja Trener-Zawodnik powinna mieć charakter współpracy, a nie jednostronnego wydawania poleceń. Zawodnik, który włącza się w proces planowania, dostaje dodatkowego kopa motywacji. Każdy lubi znać plan działania 🙂
To by było na tyle informacji z cyklu „zanim zaczniesz przygotowania”. Zrób analizę, wyznacz cele, stwórz plan….i do boju! Najwyższa pora zacząć przygotowania do sezonu letniego 😉
Pzdr!
Dodaj komentarz