Marek Galiński – najbardziej utytułowany polski kolarz górski. Zajmował czołowe lokaty na Pucharach Świata, czterokrotny uczestnik Igrzysk Olimpijskich, wielokrotny zwycięzca Mistrzostw Polski. Przede wszystkim niesamowity, charyzmatyczny i inteligentny człowiek. Profesjonalista w każdym calu. Wzór dla wielu sportowców, również dla mnie.
Nie znałem Pana Marka osobiście. Dużo o Nim słyszałem. Takiego uznania w środowisku kolarskim, nie miał nikt inny. Wiele razy widziałem Jego osobę na żywo. Wystarczyła chwila obserwacji, żeby się przekonać, że Ten człowiek ma „to coś”.
Pod koniec swojej kariery, łączył rolę zawodnika i trenera. Jak wielu twierdzi – był jeszcze lepszym trenerem, niż zawodnikiem. Pracował m.in. z Mają Włoszczowską, został zatrudniony przez kadrę Rosji. Przed sobą miał wielką przyszłość.
Marek Galiński zginął 17 marca 2014 roku, w wypadku samochodowym. Mija już czwarty rok od tej tragicznej śmierci. Czwarty raz odbył się Memoriał Marka Galińskiego, tym razem w Mroczkowie Gościnnym, czyli Jego rodzinnej miejscowości. Najważniejszą częścią imprezy, była „honorowa runda dla Marka”, czyli wspólny przejazd na grób, złożenie wieńca i minuta ciszy. Ściganie również było – bardziej na luzie, bez spiny. Po drobnych problemach technicznych, zająłem drugie miejsce. TU wyniki.
Gratulacje dla organizatorów – fajnie zrobione zawody z niepowtarzalnym klimatem. Widzimy się za rok i cały czas pamiętamy o Marku!
Dodaj komentarz