• 27 września 2018

Bike Maraton UCI MTB Series, Jelenia Góra, 23.09.2018

Bike Maraton UCI MTB Series, Jelenia Góra, 23.09.2018

Bike Maraton UCI MTB Series, Jelenia Góra, 23.09.2018 1024 683 Maciej Jeziorski - Trener i zawodnik kolarstwa

Dzień po dobrym ściganiu na Maja Race, zdecydowałem się na start w maratonie. Tu również międzynarodowa stawka, ponieważ zawody  zaliczane do UCI MTB Marathon Series. Pierwsze ruszenie nogami niedzielnego poranka, nie wróżyło nic dobrego. Samopoczucie słabe, zmęczenie po wczorajszym ściganiu duże. Plan na maraton był prosty, być może mało ambitny – zrobić solidny trening.

Do pokonania 80 km i 2400 w pionie.

Pierwsze 1okm – szybkie, płaskie, po asfalcie. Nie spodziewałem się tak mocnego tempa. Szczerze mówiąc, liczyłem na luźny początek podczas którego spokojnie się rozgrzeje. Nic z tego. Dla mnie było za szybko. Gdzieś na 5 km strzeliłem z grupy.

Resztę płaskiego odcinka przejechałem umiarkowanym tempem, współpracując z kolegą Łukaszem Gukiewiczem.

Zaczęły się góry, zaczęły się podjazdy, a nogi po 30 min jazdy tak jakby trochę „puściły”. Narzuciłem swoje tempo i kręciłem swoje. Po nudnym początku, trasa zaczęła przypominać ściganie mtb. Sporo ciekawych fragmentów. Przede wszystkim świetne, techniczne zjazdy. Tak do 65km czułem się nawet ok, a równa i przyzwoita jazda, pozwoliła na przesunięcie się gdzieś w okolice 20-stego miejsca.

W pewnym momencie, niewielki problem techniczny (łańcuch spadł z kółka tylnej przerzutki) zmusił mnie do postoju. Przy okazji zrobiłem coś, czego jeszcze nigdy nie robiłem podczas wyścigu – szybko załatwiłem swoją drobną potrzebę fizjologiczną. Najwyraźniej wystarczająco zadbałem o nawodnienie 🙂

W międzyczasie dojechał do mnie Rafał Alchimowicz, z którym pokonałem kilkanaście ostatnich kilometrów. Niestety końcówka znów (podobnie jak początek) nudna, płaska i dla mnie bardzo ciężka. Mocno zmęczony wiozłem się na kole Rafała, czekając aż wreszcie dojedziemy do mety. (dzięki Rafał)

Ostatecznie ukończyłem ściganie na 18-stym miejscu z czasem 3 h 47 min. TU wyniki.

Biorąc pod uwagę wczorajsze ściganie i poranne samopoczucie, całkiem przyzwoicie.

Solidny trening. Ujechałem się strasznie i o to właśnie chodziło 🙂

 

fot. okładkowe: velonews.pl

Dodaj komentarz